„Pilnie potrzebna jest wielka modlitwa za życie, przenikająca cały świat [EV, 100]”

Kwiecień 2016. Aby Chrystusowe zwycięstwo nad śmiercią było nieustanną radością, nadzieją mocą dla wszystkich budujących cywilizację życia

Miłosierdzie Boskie jest potę­gą miło­ści, któ­ra nie ma rów­nej. Ona odnie­sie osta­tecz­ne zwy­cię­stwo. Objawił nam to Syn Boga, sta­jąc się jed­nym z nas, czy­li Synem Człowieczym, i uka­zu­jąc, że każ­dy czło­wiek jest małym, lecz potęż­nym rege­ne­ra­to­rem miło­ści. Jeśli ta ener­gia w nim zosta­nie uru­cho­mio­na, to eks­plo­zja miło­ści zdu­mie­wa jego i oto­cze­nie. Egoizm zamy­ka i nie chce dopu­ścić do wybu­chu tej miło­ści, bo wyda­je mu się, że to koniec z nim, że on umie­ra. Tymczasem jest odwrot­nie. Kto zgo­dzi się na prze­bi­cie sko­ru­py ego­izmu, ten zaczy­na ubo­ga­cać oto­cze­nie i w tym znaj­du­je naj­więk­sze szczęście.

Mordowanie dzie­ci jest pro­gra­mem ego­istów tego świ­ta. Jezus na krzy­żu mówi im: nas mor­du­je­cie, ale miło­ści w naszych ser­cach nie zmor­du­je­cie, ona pod waszy­mi cisa­mi jesz­cze bar­dzie będzie pro­mie­nio­wać prze­ba­cza­ją­cą. Ona odnie­sie zwy­cię­stwo, bo śmier­ci się nie boi, a zmar­twych­wsta­je w milio­ny razy dosko­nal­szej formie.

Jak na zabój­ców spoj­rzy­my z punk­tu widze­nia miło­ści, to widząc ich nie­szczę­ście, zwra­ca­my się do Boga, aby im prze­ba­czył, bo jeśli z nie­na­wi­ścią do życia prze­kro­czą próg wiecz­no­ści, to pogrą­żą się w nie­na­wi­ści sie­bie samych na zawsze.

 

Ks. Edward Staniek