„Pilnie potrzebna jest wielka modlitwa za życie, przenikająca cały świat [EV, 100]”

Grudzień 2016. Wynagrodzenie za brak miłości w rodzinie

Grudzień w pol­skiej kul­tu­rze jest mie­sią­cem skon­cen­tro­wa­nym na domu. Adwent to ocze­ki­wa­nie naro­dzin Jezusa. Jesteśmy w domu Maryi w Nazarecie. Wspominamy dom Jana Chrzciciela, w któ­rym domow­ni­cy śpie­wa­ją dwa hym­ny. Jeden Maryi: Magnificat – Wielbij duszo moja Pana, bo wiel­kie rze­czy Mi uczy­nił i świę­te jest imię Jego. a dru­gi Zachariasza: Błogosławiony Pan Bóg Izraela. Tak Jan, jak i Jezus wzra­sta­li w domach peł­nych szczę­ścia. Nawet betle­jem­ska staj­nia była wypeł­nio­na szczę­ściem. Ono bowiem nie zale­ży od sytu­acji, w jakiej się znaj­du­je­my, ale od stop­nia miło­ści Boga i ludzi.

W Kościele obec­nie nie wszyst­kie rodzi­ny są szczę­śli­we. Jest w nich wie­le łez. Płaczą dzie­ci i pła­czą rodzi­ce. Wynagrodzenie pole­ga na spo­tę­go­wa­niu naszej oso­bi­stej miło­ści do Boga i do czło­wie­ka, jakie­go mamy bli­sko sie­bie. On bowiem cze­ka na cie­pły kącik domu, jakim jest nasze serce.

Znajdźmy w każ­dym tygo­dniu godzi­nę dla kogoś, kto cze­ka na spo­tka­nie, zwłasz­cza dla dziecka.

Ks. Edward Staniek