Bóg Ojciec zadecydował, aby Jego Jednorodzony Syn stał się człowiekiem i przeszedł wszystkie etapy ludzkiego życia na ziemi, pełniąc Jego wolę. Syn wykonał to idealnie, a Ojciec prowadził Go drogą wyjątkowo wielkiego upokorzenia, przez co chciał objawić wszelkiemu stworzeniu, że miłość prawdziwa, której zależy na szczęściu innych, nie boi się upokorzenia. To szczęście jest ważniejsze niż upokorzenie. Miłość własna nienawidzi upokorzenia. Egoista widzi tylko sukcesy, a kiedy pojawia się klęska, uważa że jego życie nie ma sensu.
Są cztery etapy upokorzenia Jezusa, Syna Bożego. Pierwszym było łono Mamy i Jego dzieciństwo. Głębiej przeżywała to Maryja i św. Józef niż Jezus jako dziecko, ale w planach Boga było objawienie, że wszystkie kłopoty i upokorzenia związane z poczęciem, stanem błogosławionym, narodzinami i dzieciństwem, mają swój sens, jeśli te upokorzenia są przyjęte z troską o szczęście dziecka. Drugim etapem było ukryte życie w Nazarecie, mieście, które nie miało dobrej opinii w Galilei. Trzecim były sukcesy Jezusa w publicznej działalności, uwieńczone Jego upokorzeniem przez krzyżowanie. Czwartym jest Jego obecność pod postacią chleba, i możliwość upokorzenia wszędzie, gdzie przebywa i karmi swoim Ciałem.
Święta Bożego Narodzenia to wielkie wołanie o odwagę dla każdej matki, która czeka na poczęcie, nosi dziecko pod swym sercem, czeka na godzinę jego narodzin, i przyjmuje to wszystko, co zamyka się w słowach „kocham me dziecko”.
Grudzień to miesiąc naszej modlitwy za każdą matkę z dzieckiem w łonie i na rękach. Modlitwa za jej najbliższych, tworzących środowisko dla niej i dla dziecka. Modlitwa za gabinety ginekologiczne.
Modlitwa winna być połączona z naszą życzliwością, co w okresie Świąt objawiamy przez podejście z opłatkiem i życzenia. Ten opłatek jest zapowiedzią ostatniego etapu Jezusa na ziemi, jakim jest Jego obecność pod postacią białego opłatka. Bądźmy dobrzy jak chleb dla wszystkich, którzy pielęgnują cywilizację życia, która w Ewangelii jest cywilizacją miłości – i to Bożej. Wszystkim uczestnikom Krucjaty życzymy nieustannego wzrostu tej miłości, którą Bóg nam objawia.
Ks. Edward Staniek