Praca lekarza i pielęgniarki jest dziełem ich miłosierdzia. Jeśli liczy się pacjent i jego dobro, każda minuta tej pracy jest nastawiona na pomoc temu, kto jej potrzebuje. Dla wierzącego jest to powołanie, i wówczas pragnie wypełnić wolę Ojca Niebieskiego, który go prosi o zajęcie się pacjentem. Dla wierzącego jego ręce są przedłużeniem rąk Boga.
Jeśli ginekolog lub pielęgniarka pochylają się nad łonem, w którym mieszka dziecko, mają zawsze dwu, a jeśli są bliźniaki trzech pacjentów. Lekarz wierzący widzi każdego z nich i kocha, czyli pragnie dobra nie tylko mamy, ale i tych dzieci. Zadanie wyjątkowo wielkie, bo pracownicy służby zdrowia mają wypełnić pacjentów nadzieją życia, jakie jest przed nimi. Nasza modlitwa za nich jest głośnym wołaniem o ich Boży optymizm.
Jeśli ginekolog lub pielęgniarka popełnią błąd, co zawsze jest możliwe, potrzebują też wsparcia, aby wzięli za nie odpowiedzialność przed Bogiem. Modlitwa za nich pomaga im w przebaczeniu sobie i jest wynagrodzeniem Bogu za ich błąd. Ta modlitwa ma wielką moc wstawienniczą, dlatego często ociera łzy nie tylko matki i dziecka, ale i tych, którzy się nad nimi pochylają. Nie potępiamy nikogo, lecz prosimy o szczęście dla każdego pracownika służby zdrowia.
Ks. Edward Staniek